czwartek, 19 stycznia 2017

Prolog: Cisza przed burzą.

-Nareszcie już koniec na dzisiaj. Padam na twarz. Masz jakieś plany na wieczór?- Alicja zwróciła się do swoje koleżanki Margaret.

-W sumie nie mam, ale jestem tak zmęczona, że chyba wrócę do domu i położę się wcześniej spać.- Margaret delikatnie ziewnęła.

-No co ty!! Chcesz iść spać? W takim dniu?! Przecież mam dzisiaj……- dziewczyna na chwilę zamilkła.

-Tak wiem masz dzisiaj urodziny. Ale to kolejne 18 urodziny, tylko lata doświadczenia dochodzą, więc nie ma co świętować… No.., ale na małe piwko możemy wyskoczyć, dla Ciebie wszystko. Yyy Alicja?! Ziemia do Alicji! Czy jeszcze tu jesteś, czy już kompletnie odleciałaś?- Margaret zapytała lekko z kpiną.

-Czemu mam dziwne wrażenie, że  ten chłopak od jakiegoś czasu nas śledzi i nam się przygląda?- Alicja nie spuszczała wzroku z tajemniczej osoby. Zaciekawiona jej reakcji Margaret, podążyła wzrokiem w obranym kierunku. Zaczęła się rozglądać po pustym korytarzy, ale nikogo nie zauważyła.


-O kim mówisz? Przecież tam nikogo nie ma… Przyznaj się! Znowu coś wciągałaś!! Prosiłam Cię żebyś przestała, ale Ty oczywiście nic nie robisz z moich słów…

-Jak to nie ma!! Przecież stoi tam <pokazuje palcem> pomiędzy tymi napalonymi studentkami! Patrzy się cały czas w naszą stronę!- dziewczyna podeszła do Alicji i spojrzała się prosto w oczy. Przez dłużą chwilę milczała..

-Ali, powiedz mi jak ten „niby” ktoś wygląda?

-A jak może wyglądać facet, który jest otoczony wianuszkiem kobiet? Jest mega przystojny, o nietuzinkowej urodzie. Jego sylwetka, przypomina ciało Adonisa. Kruczoczarne włosy, sięgają prawie do ramion.. Oh.. teraz je delikatnie przeczesuje, co sprawia że chyba zaraz dostanę zawału… Jego oczy….- cisza

-Co jest z jego oczami?- zapytała ją cicho blondynka.

-Mają tak cudowny topazowy kolor. Prawie taki sam kolor jak moje. Bije z nich tak przerażająca głębia, w którą najchętniej bym się zanurzyła.- dziewczyna zrobiła takie oczy jakby zaraz miała odpłynąć.

-A na ile lat wygląda?-głos dziewczyny powoli się załamuje

-Jest chyba starszy od nas.. Wygląda na jakieś 23 lata..- Alicja wciąż patrzyła się w dal.. A jej wzrok robił się coraz bardziej nieobecny.

-Ali, posłuchaj mnie! <blondynka mocno potrząsnęła czarnowłosą> Znowu masz te cholerne zwidy! Odkąd pamiętam, w każde Twoje urodziny dzieje się to samo. Ty dorastasz i to coś też. Nie wiem.. Idź do lekarza czy coś.. Ehhh nie wiem co mam Ci doradzić, tak nie może dłużej być.. Kiedyś to może było i zabawne, ale z czas…………..- W umyśle Alicji, głos dziewczyny z każdym słowem cichnie. Czarnowłosa wciąż tępo patrzy się przed siebie.. Patrzy się na tajemniczego chłopaka…

҈   Relacja Alicji   ҈

Nasze oczy spotkały się i długo wpatrywaliśmy się w siebie. Na jego twarzy pojawił się złowrogi uśmieszek, który sprawił że moje ciało przeszył strach. Postanowiłam opuścić wzrok i szybko uciec stamtąd. Margaret krzyczała coś za mną, ale to było dla mnie nieistotne.. Pobiegłam szybko do swojego ulubionego miejsca na uczelni, jakim był dach. Usiadłam za kominem wentylacyjnym i pozwoliłam uciec emocjom w postaci łez.

-Przecież ja go kojarzę.. Przecież on jest mi tak znajomy.. <Alicja przytuliła kolana do klatki piersiowej i zaczęła się kołysać> Nie Alicjo!! To były tylko sny!! Głupie nieznaczące sny! To tylko zbieg okoliczności! Ja przecież jestem normalna!! To były sny!!- dziewczyna zaczęła mamrotać pod nosem.

-Proszę, proszę! Trochę mi zajęło znalezienie Ciebie Alicjo a może Aili?.- głęboki męski głos, zakłócił panującą ciszę.

- <Alicja podskoczyła> Skąd wiesz jak mam na imię? I nie jestem Aili tylko Alicja!

-Jesteś tego pewna, że masz na imię Alicja? Bo wiesz ja nie byłbym taki pewny.- mężczyzna zaczął się śmiać, widząc jak dziewczyna patrzy na niego z przerażeniem.

-Chyba do cholery wiem jak mam na imię!! Czego chcesz?!- dziewczyna próbowała opanować głos, ale niezbyt jej się to udało. Bo zamiast zabrzmieć groźne, zabrzmiało jakby piszczała.

-Cii skarbie.. Dzisiaj osobiście przyszedłem Ci powiedzieć, że Twój ziemski czas dobiega końca.. Jesteś już gotowa aby przejść na drugą stronę.- uśmiech nie schodził z twarzy chłopaka.

-Co ty pieprzysz?! Jaki czas?! Chcesz mi powiedzieć, że przez te wszystkie lata śniłeś mi się nie przypadkowo?! I zresztą …….grrr!  to jest chore. Skąd ty możesz wiedzieć ile mi zostało czasu!! Kim jesteś? Czego chcesz?!- Alicja zaczęła desperacko krzyczeć na chłopaka. A on? No cóż nic sobie z tego nie robił. Podszedł do niej i delikatnie chwycił ją za ramiona. Dziewczyna chciała się wyrwać, ale on był silniejszy. Gdy dziewczyna lekko się uspokoiła, rzekł.

-W Twoich snach przewijałem się sporadycznie Aili. Przychodziłem do Ciebie w każde Twoje urodziny, abyś o mnie nie zapomniała. A skąd wiem? To jest zapisane w gwiazdach. <śmiech> A tak szczerze, swoją misie na ziemi wykonałaś. Twoim zadaniem było tu dorastać i osiągnąć pełnoletność. Co prawda powinnaś zniknąć z ziemi, jakieś 2 lata temu, jak skończyłaś 18 lat, lecz w krainie wiecznej młodości <sarstyczne prychnięcie> zapanowała wojna, więc dla Twojego bezpieczeństwa przedłużyli Twój pobyt tu. W tym czasie się trochę wykształciłaś, to nawet i dobrze..- chłopak złożył pocałunek na czole dziewczyny… Dziewczyna po chwili go odepchnęła z krzykiem

-Puszczaj mnie! Jakim prawem mnie całujesz! Zacznij się leczyć wytworze wyobraźni…. Przestanę w końcu palić to zioło, bo to się źle skończy <dziewczyna zaczęła się cofać w stronę wyjścia>. Przestań mnie nawiedzać, daj mi spokój.- dziewczyna ruszyła biegiem w stronę drzwi wyjściowych. Lecz silny tors mężczyzny zagrodził jej drogę.

-Zanim uciekniesz, wiedz jedno <zaczął na nią warczeć>. Dzisiaj Twoje życie dobiegnie końca, jak tam trafisz masz nikomu nie mówić o naszej rozmowie, zrozumiałaś?! <dziewczyna kiwnęła głową z niedowierzaniem, co jeszcze bardziej wkurzyło chłopaka> Słuchaj mnie! Jak nie wierzysz w moje istnienie, zapytaj się swoich RODZICÓW czy oby na pewno nimi są! Bo z tego co mi wiadomo, przygarnęli Cię w wieku 4 lat. <oczy dziewczyny rozszerzyły się> Oj! Chyba ktoś tu nie pamięta, czyżby pamięć wyczyścili? <szyderczy śmiech> A teraz zjeżdżaj! Nigdy mnie nie widziałaś i mnie nie znasz!

Dziewczyna nie czekając ani chwili dłużej pobiegła do swojego domu. Przez cały bieg, w uszach dźwięczyło jej tylko jedno zdanie: zapytaj się swoich RODZICÓW czy oby na pewno nimi są. Tak długo je słyszała, dopóki nie wpadła z impetem do domu, przy czym tłukąc ulubiony wazon matki. Nim zdążyła wypatrzeć matkę w domu, to ona już przy niej stała.

-Alicjo! Co zrobiłaś?! To że są Twoje urodziny, nie oznacza że możesz tłuc naczynia i wpadać do domu jak poparzona!!- kobieta patrzyła na nią karcącym wzrokiem. Do pomieszczenia po chwili wszedł ojciec.

-Co się tu dzieje Sophi? Witaj Alicjo!- ojciec chłodnym głosem przywitał swoją córkę.
-Jak to co. Młoda dama wpadła do domu i stłukła wazon. Do tego mój ulubiony!- Rodzice prowadzili dialog między sobą, nie zwracając zbytniej uwagi na córkę.. Głos w głowie dziewczyny, nie pozwalał się jej skupić „ADOPTADO! ADOPTADO! Non é o seu fillo! co sprawiło, że wybuchła krzykiem.

-Przestańcie!! Czy to prawda, że jestem adoptowana?!- małżeństwo zamarło, spojrzeli niepewnie na dziewczynę.  Matka pobladła, a ojciec podrapał się tylko po głowie i odparł zmieszany.

- Co Ci przyszło do głowy kochanie?- w dziewczynie zawrzało..

-TAK czy NIE!- czarnowłosa wycedziła przez zęby.

-Tak jesteś, ale zmierzaliśmy Ci to powiedzieć w swoim czasie, córeczko!- zdesperowana matka rzuciła się na dziewczynę, aby ja przytulić. Ta ją odepchnęła z nienawiścią w oczach.

-Kiedy?! Kiedy zamierzaliście mi to powiedzieć?! Dzisiaj? Jutro? A może byście to do grobu zabrali?! Kim ja jestem do cholery?! Albo wiecie co, nie mówcie! Chcę być sama!


Alicja zerwała się i nie zważając na rodziców pognała w stronę pobliskiego lasu. Biegła by tak jeszcze dalej, gdyby nie potknęła się o konar drzewa.


-Szlak!! Gorzej być nie może!!

Dziewczyna siedząc na mchu i pocierając obolałe kolano, zauważyła na środku rozwidlenia coś bardzo dziwnego.  Było to dziwne ułożenie grzybów, a mianowicie układały się w dziwny krąg. Dziewczyna podeszła do niego bliżej. Zaczęła mu się przyglądać, postanowiła że zrobi mu zdjęcie, bo może więcej nie mieć takiej okazji. Sfotografowała go dookoła, ale coś ją ciągnęło żeby ustać pośrodku tego grzybowego kręgu.. Długo się wahała, ale głęboka i niespotykana zieleń mchu miała większą siłę przekonywania. Czarnowłosa uczyniła krok. Nagle obraz wokół nie zaczął się rozmazywać i rozpadać na małe kawałki. Po chwili straciła przytomność…

___________________________________________________________________

Witam serdecznie. ;)  Mam nadzieję, że znajdzie się chodź jedna duszyczka i zechce mi towarzyszyć w zupełnie nowej przygodzie. 
Czekam na Wasze komentarze i na słowa krytyki bo one zawsze motywują i pokazują gdzie się popełnia błąd. Buziaczki :**

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Witajcie w magicznym świecie Eldary

Witajcie w magicznym świecie Eldary!!

Jeżeli to czytacie, to znaczy że chcecie poznać nowy, zupełnie obcy świat.
Postanowiłam utworzyć zupełnie nowego bloga, z opowiadaniem na podstawie nowej gry jaką jest właśnie Eldarya. Jak widzicie blog jest w trakcie "ogarniania", ale już niedługo pojawi się pierwszy rozdział "Po drugiej stronie mgły" Serdecznie zachęcam do obserwowania tego bloga i życzę miłego przyszłego czytania. Pozdrawiam :* |CzarnaMozaika


CzarnaMozaika- blogi




"Po drugiej stronie mgły"

Rozdziały↞

Prolog (20.01.17)
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XXX

Opowiadanie

↟Po drugiej stronie mgły↡

Wystarczył jeden ruch, by przekroczyć bramy niemożliwego. Jedna chwila zmieniła wszystko. Przeszłość? Rodzina? Przyjaciele? A może brak przyjaciół? To wszystko nie ma znaczenia. Teraz zaczyna się walka o przetrwanie.Pozostaje tylko pytanie: Czy Aili zdoła poznać prawdę? Czy spotka na swej drodze kogoś, kto zechce jej pomóc? A może wróg, okaże się przyjacielem.... 


Bohaterowie

LOADING [|||||||||||||||||66%.....]

O mnie

Napiszę o sobie słów kilka.

Mam na imię Monika. Mam 20 lat i obecnie studiuję  na kierunku "Praca socjalna". W wolnych chwilach  rysuje, prowadzę stronki na fb, troszkę piszę do poduszki. Interesuję się militariami, rekonstrukcjami historycznymi, psychologią i sztuką amatorską. Trochę tego mało, ale z wiekiem zainteresowań przybywa :). Jeśli chodzi o muzykę, staram się nie ograniczać i zaznajomić z różnymi gatunkami, abym mogła mieć coś do powiedzenia. Lecz zazwyczaj słucham muzyki folk metalowej, celtyckiej, szant, muzyki z klimatami westernowymi i piano.


Tu mnie znajdziesz

Szukasz kontaktu ze mną? Nie ma problemu. Poniżej znajdziesz kilka propozycji . ;)

Instagram: czarna_mozaika lub slavicblood_blog
Snapchat: nejmm
e-mail: CzarnaMozaika@interia.pl
GG:53561869